XIV Nastawienie dyskursywne – cz. II

 

Możliwość konsekwentnego utrzymania własnej pozycji badawczej w tej nowej perspektywie zagwarantowana zostaje przede wszystkim pewną fundamentalną decyzją teoretyczną, której filozofowie spod znaku transcendentalnej pragmatyki nie sformułowali co prawda nigdzie wprost, ale która implicite jednoznacznie została przez nich – jak się wydaje – podjęta. Decyzja ta rozstrzyga mianowicie o odrzuceniu kluczowej dla nastawienia teoretycznego tezy ontologicznej i ufundowaniu własnego stanowiska na – jak by można to wyrazić – quasi-ontologicznej tezie orzekającej o nadrzędnym i pierwotnym charakterze relacji komunikacyjnej. Z tezą tą wiąże się jednoznacznie odebranie priorytetu dychotomii podmiot-przedmiot, a więc – co dla transcendentalnej pragmatyki szczególnie znamienne – zakwestionowanie klasycznej koncepcji podmiotu.

Zgodnie z tym, co poświadczały prezentowane powyżej analizy językowego apriori oraz samego aktu językowego (jako aktu komunikacyjnego) [363], w ujęciu transcendentalno-pragmatycznym podmiot nie istnieje ani przed, ani poza relacją komunikacyjną. Podmiotem czyni go dopiero sama ta relacja. Nie jest tak, jak to de facto postrzega większość współczesnych filozoficznych koncepcji dialogu [364] (i co milcząco zakładane jest w – programowo unikających deklaracji filozoficznych – koncepcjach psycholingwistyki i logicznych teoriach konwersacji [365]), że oto podmiot d o p i e r o “wchodzi” w dialog, że j a k o p o d m i o t “wkracza” w porozumienie z ko-podmiotem. Nie jest tak, iż będąc j u ż podmiotem, podejmuje komunikację z innym. Ani też tak, iż jako podmiot w jakiś sposób “napotyka” przedmiot czy przynajmniej – z “pozycji” własnej podmiotowości – wyznacza warunki możliwości przedmiotu. Bycie podmiotem nie poprzedza relacji komunikacyjnej. To dopiero w jej obrębie dochodzi do ukonstytuowania podmiotu komunikacji (a więc podmiotu wyposażonego w kompetencję komunikacyjną, która jako zespół jego dyspozycji stanowi kolejny strukturalny wyznacznik relacji komunikacyjnej), tak jak też w obrębie tej relacji pozyskują dopiero właściwy sobie status pozostałe jej elementy i aspekty.

Dla rozstrzygnięć natury ogólnofilozoficznej istotną wagę ma przy tym wskazanie na fakt, iż relacja komunikacyjna warunkuje zarazem możliwość wykształcenia podmiotowych kompetencji poznawczych. Zależność ta jest oczywistą i nadzwyczaj ważną konsekwencją (szeroko prezentowanych powyżej) ustaleń związanych z transcendentalno-pragmatycznym poglądem na temat językowego apriori oraz z wyróżnieniem komunikacyjnej funkcji języka. Podmiot – jak w bezpośrednim nawiązaniu do semiotycznej epistemologii Peirce’a orzeka transcendentalna pragmatyka – o tyle tylko jest podmiotem poznania, o ile jest podmiotem komunikacji językowej. Jego kompetencje poznawcze są implikowane strukturą relacji komunikacyjnej. W obrębie tej relacji pozyskuje on wszystkie swoje podstawowe dyspozycje i w jej ramach zawiązuje się dopiero właściwa relacja poznawcza. (Związek pomiędzy kompetencją poznawczą i komunikacyjną bywa zresztą przedmiotem badań i rozważań również wielu pozafilozoficznych dyscyplin, których wyniki dostarczyć mogą ważnych sugestii dla filozofii spod znaku zwrotu komunikacyjnego [366]).

Skoro konstytuowanie się podmiotu jako podmiotu komunikacji (i poznania) dokonuje się w relacji, zatem także i możliwość teoretycznego skonceptualizowania czy nawet tylko określenia podmiotu związana pozostaje ściśle z relacyjnym jego odniesieniem do pozostałych składowych relacji komunikacyjnej (do przedmiotu, aktu językowego, ko-podmiotu). Dokładnie w analogii do tego, co sugerował sformułowany przez Goethego przykład “relacyjnej” definicji botanicznej (którą, za G. Batesonem, przywoływałam we wstępie pracy), nie jest możliwe żadno takie teoretyczne określenie wybranego elementu relacji komunikacyjnej, które nie odsyłałoby do pozostałych jej składowych. Zarówno teoretyczne określenie, jak i samo istnienie podmiotu odsyła bezwzględnie do nadrzędnej wobec podmiotu relacji komunikacyjnej. Sytuacja ta – znajdująca skądinąd odzwierciedlenie na przykład w Gadamerowskim ujęciu kwestii podmiotu doświadczenia hermeneutycznego (“hermeneutycznej rozmowy”) czy też w Wittgensteinowskim rozumieniu statusu gry językowej – ześrodkowuje teoretyczną uwagę na samej strukturze i aspektach relacji komunikacyjnej.

Nie oznacza to, iż w ramach procedur intelektualnych wykluczone jest konceptualizowanie wyizolowanych elementów tej relacji. Postępowanie takie musi być jednak rozumiane jako rodzaj teoretycznej abstrakcji od związków relacyjnych i z oczywistych względów niezmiennie uwzględniać musi wszystkie te aspekty, które wynikają ze specyfiki nadrzędnej wobec elementów relacji.

Zabieg teoretycznej abstrakcji nie jest więc niemożliwy. Niemniej dopuszczalny jest tylko o tyle, o ile – po pierwsze – badaczowi nie umyka specyfika (a to znaczy: ograniczony charakter) teoretycznych procedur, dzięki którym zabieg ten realizuje, a – po drugie – o ile przyjmowane na mocy tych procedur rozstrzygnięcia nie unieważniają charakterystyk, jakie (badanym teraz w izolacji) elementom przysługują z uwagi na pierwotną i nadrzędną wobec nich relację – w tym przypadku językową relację komunikacyjną.

Dla transcendentalnej pragmatyki oba te zastrzeżenia mają charakter wiążący. Poświadcza to – jak sądzę – większość transcendentalno-pragmatycznych rozstrzygnięć, jakie rekonstruowałam w pierwszej części pracy.

W odniesieniu do pierwszego z tych zastrzeżeń należałoby powiedzieć, iż na gruncie projektu transcendentalno-pragmatycznego znajduje ono najogólniejszy wyraz w ustawicznym (choć nie deklarowanym wprost) wyczuleniu na pułapki dualistycznych schematów myślenia. Podyktowane jest to – mówiąc najkrócej – tą okolicznością, iż procedury teoretycznej abstrakcji dość łatwo, a przy tym jakby niepostrzeżenie odnawiają zasadniczy dla nastawienia teoretycznego dualizm “podmiot-przedmiot”. A niepoddana refleksji jego obecność przywraca stopniowo nośność kolejnym klasycznym dystynkcjom, jakim podporządkowana była większość tradycyjnych koncepcji filozoficznych. Prowadzi to ostatecznie do pełnej restytucji perspektywy nastawienia teoretycznego. Zasadniczy dla nastawienia dyskursywnego przymus odnoszenia każdego kontekstu problemowego do relacyjnej struktury komunikacji (a więc – w kolejnym kroku także do dwoistej struktury aktu językowego i jego niezbywalnie argumentacyjnego charakteru) stanowi zatem ważne narzędzie intelektualne, pozwalające na uniknięcie pułapki dualizmu. Zabezpiecza przede wszystkim przed sytuowaniem własnego stanowiska badawczego w strukturze dualistycznych dystynkcji, a w tym, przed absolutyzacją teoretycznej relacji “podmiot-przedmiot”. Współtworzy więc warunki, zapobiegające restytucji nastawienia teoretycznego [367].

Równie wiążące dla transcendentalnej pragmatyki jest też drugie z sygnalizowanych zastrzeżeń. Filozofia ta w każdym z podejmowanych przez siebie kroków teoretycznych jasno poświadcza nadrzędny charakter wymiaru komunikacyjnego, a – w konsekwencji – obliguje do tego, by we wszystkich podejmowanych badaniach filozoficznych uwzględniać argumentacyjną charakterystykę aktów komunikacyjnych. Podejście takie prowadzi do znaczącej modyfikacji większości tradycyjnych pytań filozoficznych, w tym także pytania o samą filozofię, jej status, a przede wszystkim o warunki wyznaczające możliwość wiedzy filozoficznej. To z kolei daje transcendentalnej pragmatyce podstawę do precyzowania szczegółów własnego, oryginalnego stanowiska i konstruowania nowego typu nastawienia badawczego. (A ponieważ – w myśl transcendentalno-pragmatycznych ustaleń – wykazanie argumentacyjnego charakteru aktu językowego to ostatecznie wykazanie, iż dyskurs argumentacyjny “tkwi” potencjalnie w (dwoistej) strukturze aktu językowego, a więc, mówiąc w skrócie, iż aktowi temu właściwa jest dyskursywność – w proponowanym wcześniej rozumieniu tego terminu [368] – zatem budowaną w świetle powyższej konkluzji perspektywę filozoficzną zasadnie nazywać można właśnie nastawieniem dyskursywnym. Wybór takiego określenia ma nade wszystko tę zaletę, iż podkreśla ścisły teoretyczny związek kreślonej perspektywy ze specyficznie rozumianym dyskursem argumentacyjnym, a w konsekwencji także z projektem normatywnej etyki dyskursu. Związki te obrazują a zarazem określają podstawowe rysy nastawienia dyskursywnego.)

To, w jaki sposób – przez pryzmat niezbywalnie argumentacyjnej charakterystyki aktu językowego – konceptualizuje transcendentalna pragmatyka podstawowe kwestie filozoficzne, demonstrowały, w pewnym przynajmniej zakresie, analizy przeprowadzane w pierwszej części pracy. Rozstrzygnięcia ujawniane w toku tych analiz to zarazem treści bezpośrednio kształtujące specyfikę dyskursywnej perspektywy badawczej i umożliwiające sformułowanie podstawowych dla niej założeń i tez. Najważniejsze z nich to – powtórzmy – uznanie dwoistej, performatywno-propozycjonalnej struktury języka (komunikacji) oraz jego niezbywalnie dyskursywnego charakteru, akceptacja nadrzędnej zasady niesprzeczności performatywnej oraz wymogu ścisłej refleksji, przyznanie priorytetu relacji komunikacyjnej i uzależnienie zespołu kompetencji poznawczych od kompetencji komunikacyjnej. W treściach tych wyrażone są podstawy transcendentalno-pragmatycznej filozofii, decydujące nie tylko o tym, iż udaje się jej zaproponować wiążące rozstrzygnięcia problemów, jakie tradycyjnie podejmowane były na gruncie teorii ontologicznych, epistemologicznych czy aksjologicznych, ale również o tym, że proponowane rozstrzygnięcia może ona – zgodnie z intencją, jaka kryje się za ideą ścisłej refleksji – odnieść do pytania o warunki własnej prawomocności. Ostatecznie więc, to te właśnie treści gwarantują transcendentalnej pragmatyce możliwość trwałego uniezależnienia własnej pozycji od perspektywy nastawienia teoretycznego i zakwestionowania jego filozoficznych podstaw.

Powrót [1] Następna strona [3]

Przypisy:

363. W pierwszej części pracy, w rozdziałach od I do V. [powrót]

364. Najbardziej liczące się koncepcje filozofii dialogu sformułowali Franz Rosenzweig, Ferdinand Ebner, Martin Buber (uważany za faktycznego twórcę tej filozofii) i Emmanuel. Levinas (u którego koncepcja ta przybiera już wyraźnie postać “filozofii spotkania”). Wybór tekstów myślicieli związanych z tradycją filozofii dialogu zamieszczony jest w tomie Filozofia dialogu, wyb. B. Baran, Kraków 1991. [powrót]

365. Ogólną charakterystykę tych koncepcji – prezentowaną z uwagi na tezę o nadrzędnym charakterze relacji komunikacyjnej – przedstawię w rozdziale następnym, zatytułowanym Od rachunku zdań do etnologii komunikowania się (rozdział ten stanowić ma swoisty aneks do całości pracy). [powrót]

366. W rozdziale Od rachunku zdań do etnologii komunikowania się będę się starała wskazać pokrótce na tego typu badania, a jednocześnie zwrócić uwagę na swoistą równoległość zakresów problemowych, na jakich współcześnie koncentrują się (w pewnym przynajmniej zakresie) tak różne dziedziny nauki jak filozofia, logika, językoznawstwo, psychologia, socjologia, antropologia, a także – nie przywoływane przeze mnie – nauki prawnicze i polityczne. Intencją moją będzie zasugerowanie, że w każdej z tych dyscyplin zyskują na znaczeniu badania w jakiś sposób ujawniające istotną wagę bądź zdecydowanie priorytetowy charakter wymiaru komunikacyjnego. W tematyce badawczej tych dyscyplin można się wręcz dopatrzyć przekształceń analogicznych do tych, jakie dokonały się w filozofii za sprawą zwrotu komunikacyjnego. W pewnym więc sensie pozyskiwane na ich gruncie wyniki dostarczają teoretycznego “wsparcia” filozoficznym staraniom o usankcjonowanie priorytetu relacji komunikacyjnej. [powrót]

367. Dualność, jako relewantna charakterystyka myślenia filozoficznego, “tropiona” była przez wielu współczesnych myślicieli. Jasno formułował poglądy na jej temat np. J. Austin. Późna filozofia Wittgensteina – jako “walka z opętaniem umysłu środkami językowymi” daje się zinterpretować jako krytyka odniesiona m.in. do dualistycznych schematów myślenia. Heidegger wyprowadza dualistyczne struktury z kształtu metafizycznych pojęć starożytnej filozofii greckiej. Według Nietzschego, na dualistycznej metafizyce ufundowana została cała europejska filozofia (i kultura). Dla Adorno “innerwowanie” – jak to określał – obecności dualizmów w myśleniu pozostającym pod przymusem tożsamości pozostaje jedną z najważniejszych powinności filozofii krytycznej. Jednak mimo tych licznych intelektualnych starań o krytyczny namysł oraz dystans wobec dualistycznych schematów, filozofii europejskiej nigdy nie udało się uzyskać takiej ostrości spojrzenia i tak radykalnie krytycznego stosunku do dualności, jaką w obrębie filozofii buddyjskiej demonstruje np. Nagardżuna w swej nauce zwanej madhjamiką. W naukach buddyjskich (co poświadcza m.in. Milarepa w pięknym poemacie stworzonym w hołdzie dla Marpy) “najwyższym poglądem jest zrozumienie znaczenia niedualności” (Milarepa, Pieśń do uczonego, przekł. W. Tracewski, “Diamentowa droga” 2000, nr 25, s. 28-29. Por. też: Nagardżuna, Wybór pism. Podstawy mahajany i teksty filozoficzne., przekł. J. Sieradzan, Kraków, w roku wodnej owcy). [powrót]

368. Na temat określenia “dyskursywny” por. zamieszczony we wstępie przypis nr 1 oraz uwagi zawarte w rozdziale V: Argumentacja dyskursywna. [powrót]