XIV Nastawienie dyskursywne

O filozoficznym znaczeniu transcendentalno-pragmatycznego projektu uprawomocnienia krytyki zaświadcza inna jeszcze okoliczność, istotnie z nim związana i zawdzięczająca mu swój wyjątkowy status. Jest to jednocześnie okoliczność, której konsekwencje uznać należy za znaczące osiągnięcie transcendentalnej pragmatyki w ogóle. Oto bowiem na gruncie tej koncepcji dokonywana jest – nadzwyczaj istotna zarówno dla filozofii, jak i dla całego kompleksu nauk humanistycznych – zmiana stanowiska badawczego.

Formułując kolejne tezy swego projektu filozoficznego, transcendentalna pragmatyka unieważnia szereg fundamentalnych założeń kształtujących perspektywę badawczą, w jakiej tradycyjnie sytuowała się znakomita większość koncepcji filozoficznych. Dzięki temu uwalnia się sukcesywnie od ograniczeń perspektywą tą narzucanych, a jej rozstrzygnięcia doprowadzają w konsekwencji do przekroczenia klasycznego w filozofii stanowiska, określanego mianem nastawienia teoretycznego.

Zabieg ten, choć analogiczny do przedsięwzięć podejmowanych w wielu innych koncepcjach filozoficznych, właśnie na gruncie transcendentalnej pragmatyki realizowany jest w sposób szczególnie konsekwentny i konkluzywny. Tu też filozoficzna polemika z nastawieniem teoretycznym znajduje najbardziej dobitną argumentację. W transcendentalno-pragmatycznej koncepcji odnaleźć można ponadto szereg rozwiązań, pozwalających na nadzwyczaj “skuteczne” zabezpieczenie filozofii przed wciąż zagrażającymi jej pułapkami nastawienia teoretycznego. Krótko mówiąc, w opozycji do nastawienia teoretycznego wyznaczana jest przez transcendentalną pragmatykę szczególna perspektywa badawcza, którą zasadnie – jak już sugerowałam – określać można jako nastawienie dyskursywne.

Specyfikę nastawienia dyskursywnego zademonstrować daje się najprościej poprzez konfrontację zasadniczych tez transcendentalnej pragmatyki – a więc tych wszystkich ustaleń, które analizowane były powyżej jako kluczowe elementy jej konstrukcji filozoficznej – z podstawowymi założeniami nastawienia teoretycznego. (Notabene, używany w tym określeniu termin “teoretyczne” – mimo że tradycja filozoficzna zdążyła nas już do niego przyzwyczaić – wydaje się w pewnym sensie niefortunny. Nie jest bowiem tak, by te postawy i stanowiska badawcze, które nie akceptują perspektywy nastawienia teoretycznego, nie miały walorów i wartości teoretycznych. Wychodząc poza nastawienie teoretyczne, nie gubią one własnej teoretyczności. Wręcz przeciwnie. Ich znaczenie – jako koncepcji teoretycznych, które w klasycznym tego słowa rozumieniu wyjaśniają poszczególne dziedziny zjawisk i dokonują ich konceptualizacji – istotnie wzrasta. Jest tak niewątpliwie również w przypadku filozofii transcendentalno-pragmatycznej. Należy zatem pamiętać, że konstruując nowe stanowisko badawcze, walczy ona nie z teoretycznością, lecz z akceptacją konkretnej perspektywy, która – z pewnych, historycznie uzasadnionych, przyczyn – nosi nazwę nastawienia teoretycznego [356].)

Z określeniem “nastawienie teoretyczne” utożsamiana jest – jak już było wspominane – postawa badawcza bazująca ostatecznie (mniej lub bardziej świadomie) na dwóch podstawowych założeniach. Pierwsze formułowane jest w postaci tezy ontologicznej, głoszącej samoistność ustrukturalizowanego bytu, a więc tezy orzekającej o istnieniu apriorycznego porządku bytowego poprzedzającego wszelkie możliwe poznawcze odniesienia. Drugie natomiast – zakładające już poprzednie – orzeka o możliwości obiektywnego odtworzenia tegoż porządku, czyli o możliwości poznania bytu takim, jaki jest on w sobie. Do tych dwóch tez – jak pokazują krytycy nastawienia teoretycznego – daje się sprowadzić cała różnorodność klasycznie formułowanych stanowisk filozoficznych.

Wydaje się jednak, że tezy te fundowane są na bardziej jeszcze zasadniczej intuicji. Można bowiem powiedzieć, że z równą stanowczością, z jaką przyjmuje się w ramach nastawienia teoretycznego tezę o samoistności porządku przedmiotowego, zakłada się również samoistność podmiotu poznającego. Zakłada się jego istnienie przed i niezależnie od samego procesu poznawczego, przed i poza relacją poznawczą. Zatem z obiema tezami, które kwalifikuje się jako fundament nastawienia teoretycznego, związana jest ostatecznie radykalna dychotomia “podmiot – przedmiot”. Może być ona – jak się wydaje – postrzegana jako właściwa treść fundamentalnej dla nastawienia teoretycznego tezy ontologicznej. Dychotomia ta – przybierająca postać jawnie lub niejawnie wnoszonej deklaracji ontologicznej – wydaje się więc najbardziej ogólnym wyznacznikiem stanowiska badawczego bazującego na nastawieniu teoretycznym.

Założenie radykalnej samoistności dychotomicznie rozdzielonych zakresów tego, co podmiotowe, i tego, co przedmiotowe – niezależnie od faktu, czy formułowane jest wprost (bądź w postaci tezy ontologicznej, bądź epistemologicznej, bądź nawet tylko metodologicznej), czy też dopiero w toku zewnętrznej, krytycznej analizy ujawniane jest jako nieusuwalne założenie danej koncepcji filozoficznej – istotnie determinuje jej szczegółowe rozstrzygnięcia, a przede wszystkim rygorystycznie określa granice (ściślej: ograniczenia), poza które nie mogą wykroczyć udzielane na jej gruncie odpowiedzi w kwestii statusu wiedzy. Sytuacji tej nie zmieniają zasadnicze modyfikacje, jakim w kolejnych, historycznie pojawiających się projektach filozoficznych ulega sposób konceptualizacji sfery przedmiotowej i podmiotowej. Zasugerowana już w zasadzie przez eleatów i pitagorejczyków ściśle dychotomiczna struktura ontologiczna nie jest w istocie naruszana w większości klasycznych koncepcji filozofii.

Notabene, założenia budujące perspektywę nastawienia teoretycznego zbieżne są w istotnych punktach z treściami, jakie deklarują stanowiska określane ogólnie mianem realizmu. Szeroka dyskusja, jaką w dwudziestym wieku – głównie w kręgach filozofów nauki – podjęto z uwagi na pytanie o zasadność i możliwość utrzymania stanowiska realistycznego, jest poszlaką dokładnie tych samych wątpliwości teoretycznych, jakie wydają się leżeć u podstaw rozstrzygnięć wyznaczających perspektywę nastawienia dyskursywnego. Znaczące propozycje Michaela Dummetta, Hilarego Putnama, Willarda v. O. Quine’a [357] i wielu innych filozofów optujących za mniej lub bardziej dosadnie sformułowaną wersją antyrealizmu (a nawet tych teoretyków, którzy – deklaratywnie obstając przy realizmie – dokonują ostatecznie istotnego “osłabienia” tego stanowiska [358]) dają się wprost lub pośrednio rozumieć jako krytyka założeń, na jakich fundowane jest nastawienie teoretyczne. A przede wszystkim postrzegać je należy jako próby unieważnienia fundamentalnej dla tej perspektywy dychotomii “podmiot-przedmiot”. I choć próby te – w porównaniu z refleksją transcendentalno-pragmatyczną – osadzone są w zdecydowanie odmiennych kontekstach filozoficznych, niewątpliwie jednak – poświadczając problematyczny charakter nastawienia teoretycznego – dostarczają ważnych argumentów na rzecz perspektywy nastawienia dyskursywnego.

Jak wiadomo, przed klasycznym okresem niemieckim filozofia nie dysponowała w zasadzie żadną alternatywną perspektywą, która pozwalałaby na przełamanie stanowiska badawczego, wyznaczanego nastawieniem teoretycznym. Jak w wielu innych kwestiach, także ze względu i na tę sytuację przełomem była koncepcja Kantowska, a jej nadzwyczaj ważnym dopełnieniem – dialektyczna filozofia Hegla. Nie przeszkodziło to jednak temu, by w rozmaitych – w tym i bardzo ważnych – współczesnych koncepcjach filozoficznych w niejawnej formie powracały zasadnicze rysy tradycyjnego stanowiska badawczego. Ich obecność we współczesnych strukturach myślenia filozoficznego jest w dużej mierze konsekwencją tego, iż w samej klasycznej filozofii niemieckiej nie pojawiły się rozstrzygnięcia, które w pełni konsekwentnie uwalniałyby z założeń właściwych dla tego schematu. Ograniczenia, jakie w tym względzie cechują filozofię Kanta, dość wyczerpująco ujawniane są w analizach Apla i Kuhlmanna (i w różnych kontekstach były tu już przywoływane). Natomiast w odniesieniu do koncepcji Heglowskiej, dosadnie na ograniczenia te wskazuje na przykład Gadamer, głównie w kontekście konfrontacji własnej koncepcji świadomości hermeneutycznej (jako świadomości oddziaływania historycznego) z Heglowską koncepcją świadomości dialektycznej [359].

Nie można przy tym przeoczyć tego, jak duże znaczenie dla utrwalania perspektywy nastawienia teoretycznego we współczesnych badaniach filozoficznych miała, z jednej strony, filozofia o proweniencji pozytywistycznej, a z drugiej cała ta tradycja filozoficzna, która bazowała na klasycznej, referencyjnej koncepcji języka, a zatem i referencyjnej koncepcji znaczenia (koncepcje te także były powyżej wielokrotnie przywoływane). I – odpowiednio – zasadniczą ich krytykę, powiązaną z odrzuceniem klasycznego aprioryzmu, zawdzięcza filozofia z jednej strony m.in. filozofii Adorno [360], a z drugiej, późnej koncepcji Wittgensteina [361]. Nadzwyczaj ważne konsekwencje dla możliwości teoretycznego dystansu wobec tradycyjnego stanowiska wypływają również z koncepcji Heideggerowskiej. [362]

W sumie więc to, czego dokonuje transcendentalna pragmatyka dla przezwyciężenia nastawienia teoretycznego, w dużej mierze przygotowane zostało – w toku polemicznych konfrontacji – przez wiele, nie zawsze dających się wzajemnie uzgodnić, nurtów dwudziestowiecznej filozofii. Niemniej właśnie dopiero w obrębie projektu transcendentalno-pragmatycznego ukonstytuowana została taka alternatywna perspektywa, w której, po pierwsze, definitywnie unieważnione zostały podstawowe założenia nastawienia teoretycznego, a po wtóre, wyprowadzonych zostało szereg konsekwencji, które umożliwiły “stabilne” osadzenie własnego stanowiska w obrębie nastawienia dyskursywnego.

Następna strona [2]

Przypisy:

356. Nie będzie też w związku z tym celowe rezygnowanie z terminów określających np. daną procedurę czy postępowanie jako teoretyczne, mimo iż – jak w przypadku procedur charakterystycznych dla transcendentalnej pragmatyki – wykraczają one właśnie poza perspektywę nastawienia teoretycznego. [powrót]

357. Por. np. W.V.O. Quine, Granice wiedzy i inne eseje filozoficzne, przekł. B. Stanosz, Warszawa 1986; H. Putnam, Wiele twarzy realizmu i inne eseje, przekł. A. Grobler, Warszawa 1998; M. Dummett, Logiczna podstawa metafizyki, przekł. W. Sady, Warszawa 1998. [powrót]

358. Por. np. R. Wójcicki, Teorie w nauce. Wstęp do metodologii, logiki i filozofii nauki, Warszawa 1991. [powrót]

359. Por. H.-G. Gadamer, Prawda i metoda, przekł. B. Baran, Kraków 1993; idem, Die Idee der Logik Hegels, w: idem, Gesammelte Werke, t. 3, Tübingen 1987, s. 65-86. [powrót]

360. Por. np. Th. W. Adorno, Społeczeństwo i dialektyka, przekł. A. Załuska, w: E. Mokrzycki (red.), Kryzys i schizma, Warszawa 1984, t. 2, s. 5-46. [powrót]

361. Por. np. L. Wittgenstein. Dociekania filozoficzne, op. cit.; idem, Uwagi o “Złotej gałęzi” Frazera, przekł. A. Orzechowski, Warszawa 1998. [powrót]

362. Por. M. Heidegger, Bycie i czas, przekł. B. Baran, Warszawa 1994; idem, Wprowadzenie do metafizyki, przekł. R. Marszałek, Warszawa 2000. [powrót]